Przepisy na grilla (Wołowina i Baranina)

Przepisy na grilla (Wołowina i Baranina)
W poszukiwaniu idealnego steka, czyli jak to się robi
   
Nikogo nie zaskoczymy pisząc, że o smaku steka decyduje jakość mięsa. W steak-housach, czyli restauracjach specjalizujących się w podawaniu takiego mięsa, króluje wołowina argentyńska oraz wołowina amerykańska. W tych krajach bowiem wołowinę hoduje się wyłącznie z przeznaczeniem na talerz. Polska wołowina to mięso krów mlecznych i jako takie nie dorównuje jakością ras argentyńskich czy amerykańskich.
Co to oznacza w praktyce? Mięso polskich krów ma tendencje do twardnienia podczas obróbki termicznej. Nie znaczy to jednak, że dla polskich miłośników steków oraz adeptów sztuki kulinarnej nie ma ratunku. Kulinarnym leniuchom wystarczy zapewne wycieczka do restauracji, jednak nasz czytelnik szuka czegoś więcej. Zakup wołowiny argentyńskiej w kraju nadwiślańskim jest możliwy, ale wymaga sporego debetu w banku. Jak zatem postępować z polską wołowiną? Niestety, poproszenie pani w mięsnym, by odkroiła słuszną porcję może nie wystarczyć.
Mięso na stek przede wszystkim musi skruszeć. Skruszałe mięso to takie, które legitymuje się około czterotygodniową metryką. Taka wołowina na pewno nie będzie urzekać kolorami, jakimi zwykło się zachęcać klientów do kupowania mięs. Wołowina pod steki winna być lekko brązowa i jednocześnie nieprzesuszona. Praktyka pokazuje, że w mięsnych można dostać wołowinę licząca sobie oko-ło 1 tygodnia, więc powinniśmy ją przetrzymać w domowej zamrażarce około 3 tygodni. Jeśli nie planujemy stekowej uczty aż z takim wyprzedzeniem, będziemy się musieli poratować marynatą bogatą w sok z cytryny i oliwę z oliwek. To nada stekom delikatności, miękkości i soczystości. Należy również pamiętać, że mięso na steki kroimy w poprzek włókien, a każdy kawałek musi spędzić około pół godziny w temperaturze pokojowej nim powędruje na ogień.
 
Jak smażyć?
   
Steki można wysmażyć na trzy sposoby. Albo sięgniemy po zwykłą patelnię, albo patelnię specjalnie żłobioną, jak ruszt, alborozpalimy grill. Należy z całą mo-cą podkreślić, że grill dla steków jest prawdziwą ziemią obiecaną. Nic bowiem nie zastąpi nam smażenia na świeżym powietrzu. Tylko tak mięso uzyskuje niepowtarzalny smak i aromat. Dodatkowo jest to najzdrowszy sposób przygotowania mięsa. Zasady postępowania ze stekami na szczęście nie różnią się ze względu na sposób ich przygotowania. na wybór źródła ognia.
   
Marynata, tłuszcz, temperatura
   

Marynata jest konieczna jeśli chcemy uratować się przed twardym mięsem. Nie należy jednak z nią przesadzać. Sól, pieprz, oliwa z oliwiek i sok z cytryny w zupełności wystarczą, niechaj mięso smakuje mięsem. Na patelnię czy ruszt mięso powinno trafić odcedzone z marynaty. Zbyt duża ilość tłuszczu i soków może się po prostu spalić. W przypadku patelni zaleca się smażenie steków na suchej powierzchni. W przeciwnym razie mięso może zacząć się dusić. Ruszt zaś należy naoliwić, by mięso doń nie przywarło. Jeśli steki grillujemy na świeżym powietrzu, to węgle należy rozgrzać tak mocno, by nie dało się nad nimi utrzymać dłoni. Patelnie rozgrzewamy tak samo - 5 minut na ostrym ogniu powinno w zupełności wystarczyć.
Po wrzuceniu steków na ogień pojawia się podstawowy problem – ile smażyć? Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Czas smażenia zależy od pożądanego stopnia wysmażenia. Stek zaś można wysmażyć na kilka sposobów:

 

  • Bardzo krwisty — wysmażany bardzo szybko, do lekkiego zrumienienia z wierzchu. Wewnątrz stek jest chłodny i bardzo czerwony. Szefowie kuchni tak wysmażony stek wrzucają na kilka chwil do piekarnika, bo ogrzać jego wnętrze.
  • Krwisty — (52 °C wewnątrz) Z zewnątrz steki są szaro-brązowe, a wewnątrz pełnokrwiste i lekko ciepłe.
  • Średnio-krwisty - (55 °C wewnątrz) Środek wnętrza steka urzeka czerwono-różowym kolorem. Jest to standardowy sposób wysmażania mięsa w większości steak-housów.
  • Średni — (63 °C wewnątrz) Środek w pełni różowy i gorący. Z zewnątrz stek porządnie wysmażony, brązowy.
  • Średnio-wysmażony — (68 °C wewnątrz) Środek wnętrza lekko różowy, oko-lice dobrze wysmażone. Z zewnątrz stek porządnie wysmażony. 
  • Dobrze wysmażony — (73 °C wewnątrz) środek wnętrza szaro-brązowy, oko-lice lekko przypalone. Anglicy zwą taki stek niemieckim.
  • Porządnie wysmażony — (ponad 90 °C wewnątrz) ciemne, mocno wysmażo-ne mięso, lekko chrupiące.

 

Niezależnie od tego jaki stopień wysmażenia wybierzemy, są zasady, których złamać nie wolno. Steki wysmażamy po minucie z każdej strony tak, by wyszło równomiernie. Steki nie mogą się stykać, bowiem wówczas zaczną się dusić. A jak sprawdzić czy mięso jest takie, jakie chcemy? Czas smażenia można podać jedynie w stopniu orientacyjnym, bowiem wiele zależy od rozmiaru steka. Na początek więc poszukajmy bardziej uniwersalnych sposobów.
Najprostszym i jednocześnie najgorszym sposobem, jest zdjęcie steka z ognia, rozkrojenie go i zbadanie stopnia wysmażenia organoleptycznie. Czemu jest to sposób najgorszy? Jeśli będziemy chcieli stek dosmażyć, to gdy wrzucimy go z powrotem na ogień, wypłyną z niego wszystkie soki.
Profesjonalnie jest skorzystać z termometrów. Tu wystarczy zaopatrzyć się w dobry sprzęt i postępować wedle zaleceń producenta. A jak postępują mistrzowie kuchni? Złota zasada kciuka i palca. Stek podczas smażenia staje się stopniowo coraz twardszy. Tej twardości zaś odpowiada napięcie mięśnia pod kciukiem w zależności od tego, który palec z kciukiem zetkniemy. Skala jak nietrudno zgadnąć w tym wypadku jest pięciostopniowa:

 

  • Wskazujący+kciuk to stek średnio-krwisty
  • Środkowy+kciuk to stek średni
  • Serdeczny+kciuk to stek średnio-wysmażony
  • Mały+kciuk to stek dobrze wysmażony

Uwaga! Nie jest to metoda niezawodna. Wiele zależy od naszego kucharskiego wyrobienia i stażu przy stekowym grillu. Stopnie „pomiędzy” to już tylko kwestia naszego instynktu.
Początkujący kucharze mogą jednak zacząć od smażenia na czas. Na początek powinna wystarczyć skala pięciostopniowa.

 

  • Krwisty – czas smażenia mniej niż 10 minut
  • Średnio-krwisty – czas smażenia do 10 minut
  • Średni – do 15 minut
  • Średnio-wysmażony do 18 minut
  • Wysmażony – nawet do 20 minut
Steki usmażone - co dalej?
   
W naszych przepisach znajdziecie wiele propozycji podania steków. Znów jednak mamy kilka zasad, które warto wdrożyć w życie. Mięso powininno sma-kować mięsem, ale jeśli chcemy nadać mu dodatkowe nuty smakowe, możemy sięgnąć po masło i rozsmarować je po powierzchni, a następnie rozciętym ząb-kiem czosnku natrzeć stek. Ziołowe nuty zapewni gałązka świeżego rozmarynu. Tu zaleca się otrzepanie gałązką mięsa jeszcze na ogniu. Stek po zdjęciu z ognia winien odpocząć kilka minut. Po rozłożeniu steków na talerze możemy skropić je oliwą z oliwek, która po wymieszaniu się z sokami stworzy gotowy sos.
Zapewne każdy z Was ma swój sposób na dobry stek. Najważniejsze to się nie zrażać i wypracować własne metody. Smacznego!

Wołowina
Do klasycznych dań amerykańskiego grillowania, czyli barbecue, należą nie-wątpliwie steki. By przyrządzić dobry stek musimy zaopatrzyć się w dobrą wołowinę, która potrzebuje jedynie odrobiny soli, pieprzu i porządnie rozgrzanego grilla. Znawcy tematu twierdzą, że o taką wołowinę najłatwiej w Argentynie, jednak Polacy nie gęsi i swoje steki mają…
     
Steki z polędwicy wołowej
 
  • polędwica wołowa (ilość dowolna)
  • pieprz kolorowy w ziarnach
  • odrobina masła: zwykłego, ziołowego, lub czosnkowego
  • oliwa
  • sól

 

Od kiedy moda na grillowanie przyjęła się w Polsce, polędwica wołowa na ruszcie ustępuje miejsca chyba tylko klasycznym kiełbaskom. To niewątpliwie najpopularniejszy stek w tej części Europy. Podpowiadamy, jak przyrządzić wyborne i urzekające swą prostotą steki z polędwicy wołowej.
Po zaopatrzeniu się w odpowiedni kawałek wołowiny przystępujemy do dzieła. Z polędwicy wykrawamy steki (około 2 cm grubości) i nacieramy świeżo zmielonym kolorowym pieprzem oraz oliwą z oliwek. Następnie zawijamy w folię spo-żywczą i wysyłamy na pół godziny do lodówki, by mięso nabrało pikantnego smaku. W tym czasie rozgrzewamy porządnie grill. Oliwimy ruszt, po czym układamy nasze steki i wypiekamy je na najniższym poziomie, po 5-7 minut z każdej strony. Im krócej będziemy wypiekać mięso, tym bardziej krwiste będzie w środku. Uwaga! Przewracając mięso oraz zdejmując je, używamy specjalnych szczypców, bądź dwóch widelców, ale za żadne skarby świata nie nakłuwamy steków! Dzięki temu zabiegowi soki z mięsa trafią wprost do naszych żołądków, a nie na rozżarzone węgle.
Gotowe steki układamy na talerzach, solimy dopiero teraz i układamy po płatku masła, może być czosnkowe lub ziołowe, na każdym z nich. Takie steki doskonale uzupełni solidna porcja grillowanych ziemniaków, które można przygotować z cebulą i rozmarynem.

 
Antrykot, czyli stek rib-eye
 
  • 4 steki z antrykotu
  • 100ml czerwonego wytrawnego wina
  • 100ml oliwy z oliwek
  • sok z ½ cytryny
  • 2 ząbki czosnku
  • garść świeżego tymianku
  • pieprz
  • sól

 

Antrykot, czyli stek z oczkiem. Mięso z polędwiczek jest bardzo delikatne, dla-tego nie wymaga wstępnej obróbki. Jednakże z antrykotem, jak i z kolejnymi stekami, może pojawić się problem. Jako się już rzekło, amerykańska kultura barbe-cue ma na swoje poparcie mięso wołowe specjalnie przeznaczone do grillowania, ale u nas może być z tym problem. Nie ryzykując zaserwowania podeszwy z rusztu, zamarynujemy nasze antrykoty. Steki nacieramy zatem porządnie solą i pieprzem, a następnie zalewamy szczodrą porcją marynaty z czerwonego wina, oli-wy, rozgniecionego czosnku i porcji tymianku oraz wysyłamy do lodówki na mini-mum pół godziny, by nabrało smaku oraz skruszało. W tym czasie rozpalamy i porządnie nagrzewamy grill.
Steki odsączamy z zalewy, usuwając drobinki czosnku, które na ruszcie mogą się spalić i zgorzknieć. Zamarynowane mięso wędruje na posmarowany uprzednio oliwą ruszt, gdzie nabierze rumieńców. Podpiekamy je z każdej strony po 10 minut. Gotowe steki dekorujemy gałązką tymianku, zaś zgodnie ze złotą zasa-dą mówiącą, że w czym mięso dojrzewało, tym należy je popijać, obok talerza stawiamy kieliszek czerwonego wytrawnego wina. Zbyt ciężko? Nic nie ożywi takiego posiłku lepiej, niż kolorowa sałatka.

 
Stek z kością w burbonie
 
  • 4 steki z kością
  • pieprz
  • sól
  • Marynata:
  • 500ml piwa typu porter
  • 150 ml burbonu
  • 100 ml lekkiego sosu sojowego
  • 4 łyżki brązowego cukru
  • 3 łyżki sosu Worcestershire
  • 2 łyżki soku z cytryny

 

Pora na dumę Ameryki, czyli stek T-bone w marynacie z, jakże amerykańskim, burbonem. W wersji na bogato marynujemy mięso w piwie oraz burbonie, im starszy tym lepszy i bardziej korzenny, w wersji lżejszej dla portfela możemy pora-tować się samym piwem.
Mięso marynujemy dzień wcześniej. Łączymy alkohol z przyprawami, po czym imponującej wielkości steki nacieramy solą, pieprzem i moczymy w zalewie przez noc. Dzięki temu zabiegowi nie tylko nabierze ono wytrawnego smaku, ale i skruszeje. Steki powinny nasiąkać burbonem co najmniej osiem godzin.
Następnie rozpalamy i rozgrzewamy grill oraz standardowo smarujemy ruszt oliwą. Na tak przygotowanego grilla kładziemy odsączone z zalewy steki i wypiekamy na ostrym żarze, po 10 minut z każdej strony. Zgodnie ze złotą zasa-dą, kęsy steków popijamy burbonem lub schłodzonym porterem. Ukoronowa-niem takiego posiłku niechaj będą kuleczki serowo-ziemniaczane.

 
Hamburgery
 
  • 25 dag mielonego mięsa
  • masło
  • bułka
  • pieprz
  • sól
  • Dodatki: sałata, pomidor,
  • cebula, kiszonka,
  • Sosy: keczup, musztarda

 

Co to jest hamburger? W popularnym rozumieniu to buła, która dekoruje na-sze ubrania sałatą, kiszonką, keczupem, musztardą, majonezem, a gdzieś w tym wszystkim kryje się kawałek bliżej niezidentyfikowanego kotleta. Błąd! Klasyczny hamburger to przede wszystkim dobre mięso i choć nie stroni od dodatków, to smakuje o niebo lepiej niż to, co oferują nam fast-foody.
Prawdziwy hamburger powstaje z wysokiej jakości zmielonej wołowiny. Jak go przyrządzić? Proste, pod warunkiem, że mamy pod ręką dobrą wołowinę. Mięso wyrabiamy tak jak na kotlety mielone, z tą różnicą, że nie dodajemy jajek, a jedynie masło. Wołowinę doprawiamy wyłącznie pieprzem. Z wyrobionej masy formujemy kotlety pożądanej wielkości, solimy w ostatniej chwili i kładziemy na rozgrzanym, posmarowanym oliwą ruszcie. Sól sprawi, że mięso puści sok, więc solenie w ostatniej chwili zapobiega nadmiernemu wysuszeniu mięsa na grillu.
Hamburgery wypiekamy po 5 minut z każdej strony. W tym samym czasie gril-lujemy bułeczki i szykujemy nasze ulubione dodatki. Gotowe mięso wkładamy w pieczywo, uzupełniamy sałatą, pomidorem, cebulką oraz polewamy keczupem lub musztardą. Najlepiej zrobić własne sosy, w czym z pewnością pomoże przedo-statni rozdział naszej książki. Dietetycy złapią się za głowę, ale hamburgery najlepiej smakują z colą! A może skusimy się na upieczenie własnych hamburgerowych bułek?

 
Cheeseburgery
 
  • 25 dag mielonego mięsa
  • 10 dag ostrego sera żółtego
  • warzywne dodatki
  • bułki
  • pieprz
  • sól

 

No tak, wielka sztuka, do hamburgerów dodać plasterek sera. Owszem, moż-na i tak, ale po co, skoro można to zrobić lepiej?
Mięso wyrabiamy tak jak na hamburgery, podobnie postępujemy z soleniem, zostawiając je na ostatnią chwilę. Formujemy kotlety cieńsze niż w przypadku hamburgerów, przekładamy plastrem sera i sklejamy w całość. Tak przygotowane mięso wysyłamy na posmarowany oliwą i dobrze rozgrzany ruszt. Kotlety pieczemy po 5 minut z każdej strony. W tym czasie szykujemy bułki oraz dodatki. Komu mało sera w środku, może obłożyć mięso dodatkowymi plasterkami.
PS. Mięso na hamburgery klasyczne doprawiamy jedynie pieprzem oraz solą. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by poeksperymentować i dodać do mięsa cebulkę, czosnek czy ulubiony zestaw ziół. W ten sposób zaserwujemy hamburgery według własnego pomysłu, a mięso możemy dodać na przykład do grillowanej ciabatty.

 
Roladki z cielęciny
 
  • kotlety z cielęciny – po jednym na osobę
  • papryka czerwona, zielona i żółta
  • cebula biała i czerwona
  • świeży tymianek
  • oliwa z oliwek
  • pieprz
  • sól

 

Pora na delikatne mięso, czyli na cielęcinę. Na początek proponujemy zrobić roladki z kolorowym nadzieniem. Najpierw poddajemy wstępnej obróbce mięso, rozbijamy je delikatnie tłuczkiem, nacieramy solą, kolorowym pieprzem i odstawiamy do lodówki. W tym czasie szykujemy paprykę, tniemy ją w paski, oprószamy solą, pieprzem, smarujemy oliwą i podpiekamy na ruszcie, by lekko zmiękła. Kroimy cebulki w pióra. Gdy papryki będą już gotowe, zdejmujemy je z grilla. Możemy teraz ściągnąć z nich skórkę.
Następnie udajemy się do lodówki po naszą cielęcinę. Na każdym kotlecie układamy papryczki, cebulki i osypujemy szczodrze tymiankiem. Teraz pozostaje nam tylko zawinąć roladki i spiąć je, najlepiej długą wykałaczką lub patyczkiem do szaszłyków. Mięso pieczemy na ruszcie tak długo, aż porządnie się zrumieni. Do paprykowych roladek pasuje oczywiście sos paprykowy.

 
Szaszłyki z cielęciny na słodko
 
  • 75 dag cielęciny bez kości
  • 6 gruszek
  • świeży tymianek
  • estragon
  • rozmaryn
  • miód
  • płatki migdałów
  • oliwa z oliwek
  • pieprz
  • sól

 

Przekonaliśmy się już, że cielęcina jest wyjątkowo delikatnym mięsem, które idealnie nadaje się na ruszt. Pora zatem wykorzystać tę delikatność i przyrządzić coś o niebanalnym, słodkim smaku. Mięso kroimy w kostkę, solimy, pieprzymy, osypujemy posiekanymi ziołami i zalewamy oliwą. Odstawiamy do lodówki na pół godziny, by nabrało smaku. Rozpalamy grill, oliwimy ruszt i szykujemy szaszłyki. Kroimy gruszki w sporą kostkę i skrapiamy je sokiem z cytryny. Na szpatułki, bądź patyczki, nadziewamy na przemian mięso i owoce. Gotowe szaszłyki pieczemy, aż mięso się zrumieni. Pod sam koniec smarujemy je miodem i osypujemy migdała-mi. Pozwalamy im lekko się zrumienić i serwujemy na talerze. A z sałatkowej misy niechaj kusi nas rukola z truskawkami.


Baranina
 
Shish kebab, czyli szaszłyki z baraniny po turecku
 
  • 25 dag baraniny
  • oliwa z oliwek
  • ocet winny lub sok z cytryny
  • papryczka chili
  • oregano
  • rozmaryn
  • kolendra lub pietruszka
  • bakłażany
  • papryka czerwona, zielona i żółta
  • szalotki
  • czerwona cebula
  • pomidory
  • kolorowy pieprz
  • sól

 

Kluczem do dobrej baraniny jest dobra marynata. Mięso baranie jest dość twarde i ma intensywny smak, dlatego marynuje się je w kwaśnych, ziołowych za-lewach aż do 24 godzin. Proponujemy na początek marynatę tradycyjną.
W solidnej misce mieszamy oliwę z oliwek z octem winnym lub sokiem z cytryny i limonki. Dodajemy roztarty czosnek i zioła. Mięso kroimy w sporą kost-kę, nacieramy solą i kolorowym pieprzem, a następnie namaczamy w marynacie, minimum 2, ale nie więcej niż 24 godziny. Gdy baranina skruszeje i przejdzie sma-kiem ziół, rozpalamy grill i przygotowujemy warzywa.
Mięso odsączamy z zalewy, a pokrojone warzywa kąpiemy w marynacie. Nao-liwione szpatułki przekładamy na zmianę baraniną i warzywami. Na ruszcie pie-czemy je na złocisty kolor, pamiętając o tym, że szaszłyki należy obracać co 10 minut.
Tak przygotowane kebaby smakują doskonale z grzankami, dipem czosnko-wym i sałatką z kuskusu.

 
Kebab e-kobideh
 
  • 25 dag mielonej baraniny
  • jajko
  • cebula
  • ząbek czosnku
  • kurkuma
  • szafran
  • mielony sumak
  • pietruszka
  • pieprz
  • sól
  • chleb typu tortilla
  • ulubiona sałatka
  • ulubiony sos
  • ewentualnie warzywa:
  • kolorowa papryka
  • czerwona cebula
  • bakłażan lub cukinia

 

Pod tą orientalną nazwą kryje się szaszłyk z mielonej baraniny. Mielone mięso na patyku może nie brzmi przekonywująco, jednak uważamy, że warto zaskoczyć naszych gości czymś, co jest dobrze znane na Bliskim Wschodzie i jednocześnie jest bardzo łatwe do przygotowania.
Po zaopatrzeniu się w mieloną baraninę i zestaw przypraw, przygotowujemy szaszłyki. Mięso wyrabiamy tak jak na kotlety mielone, z jajkiem, solą i pieprzem. Doprawiamy kurkumą, szczyptą szafranu, pietruszką, siekaną i przesmażoną ce-bulką oraz roztartym czosnkiem i jeśli udało nam się kupić, mielonym sumakiem. Tak przygotowane mięso wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Gdy już rozpalimy i dobrze rozgrzejemy grill, oblepiamy mięsem szpatułki do szaszłyków i pieczemy na złocisto. Powinno nam to zająć około kwadransa. Tak przygotowane kebaby można obłożyć sałatkami, polać ulubionym sosem oraz zawinąć w chleb typu tortilla. Można także z mięsa uformować kulki, nadziewać je na szpatułki i przekładać paprykami, bakłażanem, cebulą i cukinią. Prawda, że robi wrażenie?
Z tak grillowanego mięsa można też przyrządzić kebabczetę.

 
Seekh kebab
 
  • 25 dag mielonej baraniny
  • kilka twardych pomidorów koktajlowych
  • 2 łyżki stołowe indyjskiego jogurtu dahi lub innego gęstego
  • jajko
  • cebula
  • 4 ząbki czosnku
  • kawałek startego imbiru
  • łyżka kuminu
  • łyżka świeżo startego cynamonu
  • pół łyżeczki rozgniecionych goździków bez łodyżek
  • pół łyżeczki pieprzu cayenne
  • sól

 

Kolejna propozycja na mięso mielone z grilla. Tym razem doprawimy je bar-dzo orientalnie, jak na potrawę z Dehli przystało. Po zaopatrzeniu się w odpowiedni zestaw przypraw i ziół zaczynamy wyrabiać mięso. Baraninę solimy, pieprzymy i doprawiamy kuminem, cynamonem, rozgniecionymi goździkami, sie-kanym czosnkiem, cebulą, kolendrą, startym imbirem i pieprzem cayenne. Masę skrapiamy sokiem z cytryny i dodajemy jogurt dahi lub inny gęsty, ewentualnie jogurt zastępujemy jajkiem.
Doprawioną baraninę wkładamy do lodówki, by przeszła aromatem ziół, a w tym czasie rozpalamy i dobrze rozgrzewamy grill. Następnie oblepiamy patyczki do szaszłyków mięsem, zamykając je z obu stron ósemką czerwonej cebuli i pomidorem. Pieczemy na ruszcie, aż mięso się solidnie zrumieni, a aromat nie pozwoli nam czekać ani chwili dłużej. Serwujemy z dipem marchewkowo-ziołowym.

 
Szaszłyk po rosyjsku
 
  • 25 dag baraniny
  • ½ szklanki octu z czerwonego wina
  • ¼ szklanki oliwy z oliwek
  • woda
  • pęczek koperku, pietruszki, szczypiorku
  • 2 garści świeżej kolendry
  • 4 ząbki czosnku
  • 4 cebule
  • 2 papryki
  • pomidory koktajlowe
  • pieprz kolorowy
  • sól

 

Poznaliśmy trzy dość proste przepisy na kebab. Pora na klasyczny szaszłyk, a ten pochodzi z Rosji. To właśnie od naszych wschodnich sąsiadów zapożyczyli-śmy określenie na mięso na patyku. Jak więc Rosjanie robią ten grillowy klasyk? Mężczyźni w Rosji niechętnie gotują, ale dla szaszłyków robią wyjątek, nie pozwa-lając białogłowom się do nich zbliżać. My jednak proponujemy wspólne przygo-towanie szaszłyków.
Baraninę, pokrojoną w grubą kostkę, nacieramy solą, kolorowym pieprzem i roztartym czosnkiem. Posypujemy siekanym koperkiem, pietruszką, kolendrą oraz szczypiorkiem. Skrapiamy sokiem z cytryny i zalewamy octem z czerwonego wina oraz oliwą. Brak płynu uzupełniamy wodą. Wszystko razem mieszamy i marynujemy przez noc.
Gdy baranina przejdzie aromatem ziół, rozpalamy i dobrze rozgrzewamy grill. Smarujemy ruszt oliwą z oliwek, a na patyczki do szaszłyków nadziewamy kolejno mięso, ósemki cebuli, paprykę i pomidory. Pieczemy, obracając co jakiś czas, aż szaszłyki dobrze się zrumienią. Dla lepszego efektu, szaszłyki ułożone już na ta-lerzach można skropić podgrzaną wódką i podpalić. Orzeźwiający dip na bazie ogórka doskonale uzupełni smak potrawy.

 
Sosatki po afrykańsku z baraniną i suszonymi brzoskwniami
 
  • 25dag baraniny
  • szklanka jogurtu naturalnego
  • 6 szalotek
  • solidna garść suszonych brzoskwiń
  • 2 łyżki brązowego cukru
  • 2 łyżki mieszanki curry
  • 5 listków laurowych
  • 100 ml oliwy z oliwek
  • sok z połówki cytryny
  • pieprz
  • sól
  • ewentualnie masło

 

W gorącej Afryce także grillują. Na Czarnym Lądzie grillowanie na świeżym powietrzu nazywa się braai. Proponujemy przygotowanie jednego ze specjałów prosto z afrykańskiego grilla. Sosaties, bo o nich mowa, spolszczyliśmy. W naszym przepisie używamy wdzięcznego określenia „sosatki”.
Przygotowania rozpoczynamy od zamarynowania solidnej porcji baraniny. Tym razem pokrojone w kostki, osolone i oprószone pieprzem mięso, namaczamy w marynacie z jogurtu i oliwy, razem z przyszykowanymi do nabijania na patyczki kawałkami cebuli oraz suszonymi brzoskwiniami. Marynatę doprawiamy czosn-kiem, brązowym cukrem, sokiem z cytryny i spalonymi na gorącej płycie lub grillu liśćmi laurowymi oraz hojną szczyptą curry. Mięso i dodatki marynujemy 8 godzin.
Gdy już porządnie rozgrzejemy grill i posmarujemy oliwą ruszt, nabijamy na szpatułki mięso, cebule i suszone brzoskwinie. Pieczemy aż sosatki się zrumienią, a suszone owoce skarmelizują, co nie powinno im zająć więcej niż 10 minut. Z pozostałej marynaty możemy zrobić sos. Wystarczy, że ją podgrzejemy i zagęścimy masłem oraz mąką. A tym razem jako dodatek możemy zaserwować kuskus z bakaliami.

 
Hamburgery z jagnięciny
 
  • 50 dag mielonej jagnięciny
  • łyżka masła
  • pieprz
  • sól
  • 2 łyżki siekanej mięty
  • kolendry i oregano,
  • łyżeczka brązowego cukru
  • łyżeczka octu balsamicznego
  • łyżeczka sherry
  • łyżeczka kuminu
  • kilka ziaren angielskiego ziela
  • szczypta płatków czerwonej papryki lub czerwona papryka w proszku
  • chlebki pita
  • ser typu feta
  • świeże ogórki i pomidory
  • czerwona cebula
  • sos tzatziki

 

Powracamy na chwilę do grillowanego mięsa mielonego, by przyrządzić aro-matyczne hamburgery z jagnięciny. Procedura jest już dobrze znana, ale smakowity diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.
Mięso mieszamy z masłem, doprawiając masę solą i pieprzem, po czym dosy-pujemy posiekaną miętę, kolendrę, świeże oregano, kumin, roztarty czosnek, roz-gniecione ziele angielskie, płatki czerwonej papryki i szczyptę brązowego cukru. Ostatnie słowo należy do octu balsamicznego, którego łyżeczka z pewnością ożywi smak. A jeśli w naszym barku znajdzie się butelka sherry, to nie szczędźmy jej naszym burgerom i dodajmy kilka kropel.
Po wymieszaniu mięsa z przyprawami i ziołami wkładamy je do lodówki, by zaprzyjaźniło się ze swoimi aromatycznymi przyjaciółmi.
W tym czasie rozpalamy i dobrze rozgrzewamy grill oraz smarujemy ruszt oliwą z oliwek. Następnie z mięsa formujemy kotleciki, układamy je na grillu i pieczemy po 5 minut z obu stron. Serwujemy je w podgrzanym chlebie pita z kawałkami sera feta, świeżym pomidorem, ogórkiem, piórkami cebuli i sosem tzatziki.

 
Udziec jagnięcy w rozmarynie
 
  • udziec jagnięcy bez kości
  • pęczek świeżego rozmarynu
  • cytryna
  • 100 ml oliwy z oliwek
  • 100 ml octu jabłkowego
  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • pieprz
  • sól

 

Pora na ciężką artylerię, przygotowujemy solidną porcję mięsa!
Po zaopatrzeniu się w słuszny kawałek jagnięcego udźca, rozcinamy go wzdłuż, tak by można było go później rozłożyć. Nacieramy go solą oraz pieprzem i odkładamy w chłodne miejsce.
Teraz marynata. Siekamy drobno cebulę, czosnek i rozmaryn, ścieramy skórkę z cytryny i łączymy wszystko z oliwą oraz octem. Tak przyrządzoną marynatą na-cieramy mięso, pakujemy je do woreczka, woreczek zawiązujemy, dokładnie mie-szamy i wkładamy do lodówki na 2 godziny. Po wyjęciu z lodówki, pozwalamy jagnięcinie nabrać pokojowej temperatury. Około 20 minut na kuchennym stole powinno jej wystarczyć.
W tym czasie rozpalamy i porządnie nagrzewamy grill. Szykujemy masę sma-kowitych przystawek i kilka dobrych anegdot, którymi będziemy bawić gości, bo-wiem nasz udziec potrzebuje aż godziny, by oddać to, co ma w sobie najlepsze.

 
Steki z jagnięciny z nutą cytrynowo-tymiankową
 
  • 4 steki jagnięce
  • 1/2 szklanki oliwy z oliwek
  • 1/4 szklanki soku z cytryny
  • pęczek świeżego tymianku
  • pieprz
  • sól
  • plasterek cytryny i płatek masła do dekoracji

 

Klasyczne steki to mięso wołowe. Na szczęście nie ma takiego prawa, które by zabroniło pieczenia steków z innego mięsa. Czemu by więc nie przyrządzić ich z jagnięciny? Koniecznie z ziołowymi i orzeźwiającymi nutami. Gotowi?
Szykujemy marynatę. W misie słusznych rozmiarów mieszamy oliwę oraz sok z cytryny, dodajemy porcję świeżego, posiekanego tymianku. Do tak przyrządzo-nej zalewy wkładamy, natarte pieprzem i solą, steki jagnięce. Całość dokładnie mieszamy. Marynujemy w lodówce przez godzinę.
W tym czasie rozpalamy i porządnie rozgrzewamy grill. Mięso wypiekamy na ostrym żarze przez 10 minut, co jakiś czas je przewracając. Gdy steki powędrują na talerze, dekorujemy je plasterkami cytryny, gałązkami tymianku i płatkami ma-sła. Serwujemy z grzankami i ziołową sałatą.


 Licencja: CC Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska
Tematy
Brak tematów
Tagi
Brak tagów